INFORMATOR MORSKI - wszystko czego szukasz na jednej stronie...
Na skróty: zawody | prognoza pogody | opłaty | ODZIEŻ WŁADEK TEAM
Gdzie szukać leszczy?
Leszcz to tylko pozornie ryba typowo słodkowodna. Po okresie wyczerpujących godów, wychudzony i wymęczony wyrusza on z jezior i rzek na odpoczynek, do suto zastawionego stołu w przybrzeżnych wodach morskich o małym zasoleniu. Spotykamy go prawie na całym wybrzeżu; polecane miejscówki to Władysławowo-Cetniewo, Chłapowo-Rudnik, Rozewie, Ostrowo, Karwia i wiele innych nadmorskich miejscowości.
Leszcz przebywa z reguły w okolicach od 30 do 140 metrów od brzegu, na głębokości 1 do 3 m, żerując głównie między pierwszą a drugą rewą. Bardzo dobrym miejscem są zalegające na dnie kamienie i widoczne torfy. Okresem połowu jest maj-wrzesień, gdy temperatura wody sięga powyżej 15 stopni. Prostym sposobem stwierdzenia czy woda jest zimna czy ciepła jest wyjęcie z łowiska przynęty i złapanie jej w palce – sami wówczas to wyczujemy. Woda zimna oznacza, że leszcza nie ma, gdyż odszedł z ciepłym prądem (nic straconego, wówczas na pewno pojawi się flądra).
Leszcz bardzo dobrze bierze w dzień, wieczorem i w nocy, w słońcu i w deszczu, o poranku i zachodzie. Jest typową urlopową rybą, powiedziałbym wręcz, że "rodzinną". Rodzinka na plaży wygrzewa się w promieniach słonecznych, a my oddajemy się swojemu ukochanemu hobby!
Jak skusić do brania morskie leszcze?
Otóż podstawową i łatwo dostępną przynętą są wszelkiego rodzaju skąposzczety, czyli nasze ukochane robaczki takie jak dżdżownice kopane (to może być strzał w dziesiątkę), rosówki, dendrobeny w rozmiarze 2-4 oraz czerwone robaki (gnojaczki). Ja zakładam robaki w następujący sposób: dendrobenę nr 4 nakładam na haczyk i żyłkę, w czym bardzo pomocna jest igła. Zamiast dendrobeny może być też rosówka, choć ta wykazuje gorszą „trwałość” w słonej wodzie – wytrzymuje do 20-30 minut, potem staje się wizualnie nieatrakcyjna dla ryb (a szkoda, bo jest doskonałą przynętą). Następnie na grot haczyka nakładam kilka czerwonych robaczków lub dendrobenę nr 2. Na sam grocik możemy założyć „blokadę” z białego robaczka – według mnie taka przynęta przypomina małego krabika.
Tak założone robaki owijam taśmą PV, co ma zapobiec zerwaniu się przynęty z haczyka podczas rzutu oraz nie dopuszcza do zahaczenia się końcówki robaka o przypon. Nie należy przesadzać z ilością taśmy, bo może się długo rozpuszczać. Dobrym sposobem jest założenie na haczyk paru robaków, owinięcie ich taśmą i włożenie do pojemnika z wodą. Wówczas stwierdzimy, po jakim czasie rozpuszcza się taśma. Pamiętajmy: im cieplejsza woda tym szybciej następuje rozkład taśmy i na odwrót.
Po zarzuceniu zestawu odczekujemy kilkanaście sekund i delikatnie podciągamy. Tym sposobem uwalniamy resztki rozpuszczonej taśmy. Nie zapominajmy o naturalnym pokarmie występującym w danym łowisku, a przede wszystkim o wszystkich krewetkach bałtyckich obecnych w tym okresie w strefie przybrzeżnej wśród drobnej roślinności.
Branie leszcza jest często dość agresywne, najczęściej najpierw występuje przygięcie szczytówki, a potem zluzowanie żyłki. Branie trudno przegapić, a leszcz sam się zacina. Rybę holujemy zdecydowanie, trzymając szczytówkę wysoko, a wędkę prawie w pionie. Najbardziej niebezpieczną fazą holu jest przeciągnięcie ryby przez pierwszą rewę – jest tam bardzo płytko i leszcz, w szczególności duży, trze brzuchem o piach. Gdy uporamy się z tą fazą leszcz jest prawie nasz. Przy brzegu nie ciągniemy go na siłę, fala sama wyrzuci nam rybę na brzeg.
Jak zrobić zestaw końcowy na morskie leszcze?
Do połowu leszcza nie jest wymagany specjalistyczny sprzęt surfcastingowy. Praktycznie każdy wędkarz dysponuje odpowiednim wyposażeniem.
Optymalne wędzisko powinno mieć długość 3,9-4,5 m i ciężar wyrzutu powyżej 100 g. Będą to ciężkie feedery, gruntówki czy też karpiówki, w których wskaźnikiem brań jest szczytówka. Kołowrotek musi być dość solidny np. gruntowy czy też karpiowy lub dorszowy z nawiniętą linką o długości minimum 150 m. Do tego agrafki, krętliki, koraliki, stopery, żyłki, plecionki i ciężarki morskie 100-170 g.
Po skompletowaniu sprzętu możemy przystąpić do budowy naszych zestawów. Na kołowrotek nawijamy żyłkę min. 0,25 mm lub plecionkę 0,12 mm. Następnie łączymy ją z przyponem strzałowym wykonanym z plecionki min. 0,28 mm przy pomocy węzła „zderzakowego”, a na końcu zakładamy krętlik z agrafką, do którego przypniemy zestaw końcowy (główny). Długość przyponu strzałowego powinna wynosić min. długość wędziska plus cztery nawoje plecionki na kołowrotek plus 1,5 m.
Do postawienia wędek będą nam służyły rurki PCV o średnicy 50 mm, takie jakich używa się w systemach kanalizacyjnych. Po ich wbiciu w plażę wsypujemy do środka trochę piasku tak, aby po włożeniu wędki do rury, kołowrotek był umiejscowiony co najmniej 10 cm ponad krawędź rurki.
Przypon główny wykonujemy z żyłki zwykłej lub Amnesi, która nie posiada pamięci (naprawdę jest świetna). Jego długość powinna wynosić ok. 1-1,3m. Do niego przywiązujemy krętlik, który będzie nam służył do połączenia ze „strzałówką” poprzez agrafkę. Następnie nawlekamy na przypon główny stoperek tzw. cylinderek + koralik + krętlik + koralik+ stoperek dalej kolejny stoperek, koralik, krętlik, koralik, stoperek; do końca przyponu wiążemy agrafkę z krętlikiem, która posłuży nam do założenia ciężarka.
Teraz ustawiamy odległość między krętlikami, która powinna być wynosić ok 70-100 cm, następnie blokujemy krętliki stoperkami tak, żeby między nimi było ok 5-8mm luzu, z następnym postępujemy tak samo. Wielkość krętlika dobieramy na podstawie dwóch parametrów. Pierwszy to taki, aby przez oczko nie przelatywał koralik, drugi to jakość wzroku – im wzrok lepszy, tym kółeczko mniejsze i na odwrót, bo do tego kółeczka będziemy montować boczne troki. Te są wykonane ze zwykłej żyłki, żyłki Amnesi lub fluorcarbonu o średnicy co najmniej 0,25 mm. Ja preferuję flurocarbon, gdyż jest niewidoczny dla ryb; jego wadą jest natomiast dość częsta wymiana z powodu powstania sprężynki. Do troku wiążemy haczyk, koniecznie kuty nr 2-5 w kolorze czerwonym z zadziorkami na trzonku (polecam firmę Owner). Z drugiej strony robimy typową pętelkę, którą przewlekamy przez kółeczko krętlika, a haczyk przez tę pętelkę i zaciskamy.
Przyponiki dobieramy tak, aby ich długość łączna była o ok. 5 cm krótsza niż odległość między krętlikami, do których są one przywiązane. Stoperki cylinderki służą do regulowania odległości przyponów od ciężarka, (raz wyżej, raz niżej).
Zobacz też:
Wróć na stronę główną morskiego informatora wędkarskiego