INFORMATOR MORSKI - wszystko czego szukasz na jednej stronie...
Na skróty: zawody | prognoza pogody | opłaty | ODZIEŻ WŁADEK TEAM
Moim zdaniem przekuwanie żywej rybki haczykiem tylko, dlatego, że chcemy mieć większe szanse na rybkę to już przesada. Jestem wędkarzem od wielu lat, ale nie pogodzę się z tym faktem, że większość plażowych moich kolegów sprawia sporo cierpienia tym małym rybką tylko, dlatego bo chcą wyhaczyć większą flądrę czy dorsza...
Jeśli żywa przynęta to w ostateczności dżdżownica, jeśli chodzi o mnie, ale chce Wam opisać wszystkie przynęty, więc skoro Tobiasz jest taki dobry to zaczynam od niego :)
W internecie nasza rybka jest spotykana pod dwoma nazwami: Tobiasz i bardziej potoczna Tubis. Rybka osiąga długość 25 cm, ma ciało silnie wydłużone, smukłe i spłaszczone bocznie. Ubarwienie ma srebrzyste a grzbiet ciemny. Tobiasz żywi się głównie małymi skorupiakami planktonowymi lub rzadziej narybkiem. Występuje w ławicach a gdy jest zagrożony, ukrywa się w piaszczystym dnie. Ryba ta odbywa tarło na przełomie jesieni i zimy. Nie wiem jak u nas, ale na Morzu Północnym jest używany głównie do przerobu na mączkę rybną.
Wędkarze poławiają go chodząc po płytkiej wodzie i ciągnąć za sobą podbierak z bardzo drobną siatką. Ponoć po jednym takim przejściu można złapać do 50 rybek, ale z tego, co widziałem na własne oczy to 10-15 to realne maximum.
Tobiasz, jako przynęta wędkarska jest używany od dawana. Zakłada się go na haczyk przebijając tylnią część (wówczas dłużej pożyje). Trzeba też dodać, że ta rybka jest dość selektywną przynętą gdyż jej rozmiar uniemożliwia praktycznie atak mniejszych ryb np. flądry. No chyba, że mówimy o jakiejś porządnej płastudze :)