INFORMATOR MORSKI - wszystko czego szukasz na jednej stronie...
Na skróty: zawody | prognoza pogody | opłaty | ODZIEŻ WŁADEK TEAM
Łowiąc metodą gruntową z główki władysławowskiego portu rybackiego, spotkamy się z problemem umocowania wędziska po zarzuceniu zestawu. Miejsca nie jest tu wiele i przy większej ilości wędkarzy nie możemy pozwolić sobie na rozłożenie tripodu. Rozwiązaniem jest oparcie wędziska o barierkę, co jest prostym dobrym rozwiązaniem, ale w przypadku brania czy większego wiatru wędzisko przesuwa się na boki.
Tutejsi wędkarze znaleźli prosty sposób na tę dolegliwość. Na barierce, co jakiś czas nawinięta jest folia, dzięki której nasze wędzisko pewniej trzyma się swojego miejsca a my możemy w spokoju gawędzić sobie z sąsiadem o tym jak wielkie ryby udało nam się kiedyś wyholować :)
Na filmie próbowałem nawlec na haczyk kawałek Tubisa. Miałem z tym nie lada problem gdyż wiejący mroźny wiatr już nieźle wymroził mi ręce, poza tym dysponowałem bardzo dużymi tubisami i dość małym haczykiem. Moje nieudolne próby możecie zobaczyć na filmie, lecz ogólna zasada jest taka by spróbować przewlec kawałek Tubisa przez haczyk w taki sposób jak montuje się twisterki czy kopyta. One, co prawda są o wiele bardziej giętkie i nie sprawiają tyle problemów, ale jeśli mamy odpowiednio duży haczyk oraz niewielkiego Tubisa, bez problemu przewleczemy go przez haczyk a co za tym idzie zamontujemy go w taki sposób, że nie spadnie on nam nawet przy ekstremalnie mocnych wyrzutach i wytrzyma w wodzie bardzo dużo czasu.