INFORMATOR MORSKI - wszystko czego szukasz na jednej stronie...
Na skróty: zawody | prognoza pogody | opłaty | ODZIEŻ WŁADEK TEAM
To jest bardzo ciekawe zagadnienie, o którym pewnie dałoby się napisać jakąś pracę z fizyki czy wytrzymałości materiałów. Prawdopodobnie dałoby się wyholować mniejszą jednostkę na wędkę przy zachowaniu odpowiednio dobrego i mocnego sprzętu wędkarskiego. Ja chciałbym jednak zwrócić uwagę na problematykę i specyfikę wędkarstwa w porcie rybackim.
Władysławowski port rybacki tętni życiem przez cały rok. To największy port rybacki w Polsce a co za tym idzie ilość wychodzących i wchodzących do niego jednostek jest dość znaczna… Łowiąc z główki, czyli z balkonu przy portowej latarni morskiej, znajdujemy się na końcu północnego falochronu o długości 620 metrów. Wejście do portu ma około 60 metrów i na drugim jego końcu mamy falochron wschodni o długości 340 metrów. Jak łatwo sobie policzyć stojąc na główce jesteśmy około 400 metrów od brzegu a co za tym idzie to bardzo dobre miejsce na próbowanie swych sił w wędkarstwie morskim.
Wędkując z główki, czyli portowej latarni morskiej trzeba zachować szczególną ostrożność nie tylko by nie wpaść do wody, lecz trzeba też zwracać baczna uwagę na wchodzące i wychodzące do portu jednostki. Zarzucając sprzęt daleko w morze, możemy spotkać się z tym, iż któraś z jednostek zahaczy o nasz zestaw i w najlepszym przypadku zerwie go.
Mogą zdarzyć się też przypadki, że nasz zestaw zostanie na tyle silnie pociągnięty przez statek iż wpadnie do wody. Dlatego watro mieć oczy i uszy szeroko otwarte i reagować jak widzimy i słyszymy zbliżającą się jednostkę.
Warto też dodać iż wchodzące do portu i wychodzące z niego jednostki powinny wykonywać dość spory łuk zanim znajdą się na wysokości portowej latarni morskiej. Taka jest teoria. W praktyce często jednostki te skracają sobie drogę i przepływają bardzo blisko latarni. W świetle powyższych informacji nie ma jakiegoś złotego miejsca gdzie nasz sprzęt będzie bezpieczny i gdzie po zarzuceniu jego będziemy mogli beztrosko zająć się gaworzeniem z sąsiadem nie zwracając uwagi na to co dzieje się dookoła nas...