W tym roku skaczemy od 16 lipca do 18 sierpnia |
Od kilku lat pomiędzy portem we Władysławowie a plażą centralną można skorzystać z niecodziennej atrakcji. Tą atrakcją są skoki na BUNGEE z wysokości ponad 70 metrów. Aby zobrazować Wam tą wysokość to warto porównać to z paroma tarasami widokowymi, które możecie odwiedzić będąc we Władysławowie. Ciekawy widok na Aleję Gwiazd Sportu uzyskamy z dzwonnicy kościelnej która ma jedynie 28 metrów. Nieco wyższy jest dolny taras Domu Rybaka który ma około 45 metrów a najwyższym stałym punktem widokowym jest górny taras Domu Rybaka który ma około 63 metry nad poziomem morza. Specjalnie napisałem że tarasy Domu Rybaka to najwyższe stałe punkty widokowe gdyż możemy też skorzystać z wjazdu widokowego a nie skakać na BUNGEE.
Chłopaki z obsługi nie pozwolili mi zrobić dla Was reportażu bez skakania. Osobiście nie chciałem skakać a jedynie przyjrzeć się jak to robią inni i to ich zapytać jak było itp. Ale jak zauważył właściciel atrakcji wówczas mówił bym o czymś co tak naprawdę nie przeżyłem i mój przekaz mógłby nie być dokładny.
Przed skokiem każdy uczestnik jest dokładnie ważony oraz podaje swoje dane gdyż każdy skok jest ubezpieczony a po skoku otrzymujemy specjalny certyfikat potwierdzający nasze „krejzolstwo”. Jak stoisz tam u góry i nie ma w zasadzie nic prócz przestrzeni i opiekuna skoku to masz dwa wyjścia: albo na odliczanie 3, 2, 1 BUNGEE skoczysz albo zaczniesz się zastanawiać i analizować sytuację co może skończyć się tym że po prostu nie skoczysz (nie dostaniesz zwrotu pieniędzy jak nie skoczysz)…
Atrakcja warto swojej ceny. Przepiękne widoki, wiatr we włosach i dziwna cisza tam u góry przed skokiem… Warto coś takiego przeżyć choć jak każdy tego typu sport ekstremalny pociąga za sobą jakieś tam niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia ...
Na filmie możecie również zapoznać się z wywiadem przeprowadzonym z Jarosławem Kruczek (właścicielem atrakcji). Pan Jarek odpowiada na szereg moich pytań w tym też na to ile ludzi rezygnuje ze skoku będąc już tam u góry. Wg jego Władysławowo jest bardzo odmiennym miastem w które odwiedzają najwięksi „krejzole” gdyż tylko jeden na 150 skoków kończy się zjazdem na dół. Gdy KAMOL Bunge oferuje swoje usługi w innych miejscowościach, frekwencja zjazdów w dół jest o 5 razy większa!
Może to nie jest najtańsza atrakcja bo koszt wacha się od 100 do 130 zł (w zależności od wysokości i roku). Można również skoczyć w tandemie gdzie jesteśmy z partnerem lub partnerką przypięci do wspólnej liny. Taki skok kosztuje około 240 zł i jest bardzo widowiskowy. Ponadto tak jak już wspomniałem można skorzystać z wjazdu widokowego który kosztuje zaledwie 15 zł.