Wypoczywając we na plaży we Władysławowie często widzimy przepływające blisko brzegu różnego rodzaju pływadełka. Jak przyjrzymy się dokładniej to zauważymy że najczęściej spotykanym pływadełkiem jest tzw. banan. To bardzo ciekawa konstrukcja która ma zmaksymalizować doznania jakie mają uczestnicy takiego rejsu.
Każdy wczasowicz powinien spróbować choć raz przepłynąć się na bananie. Takie niecodzienne doznanie oraz morska kąpiel w dość dalekiej odległości od brzegu jest niezapomnianym przeżyciem nawet dla osób o mocnych nerwach. Podczas każdej przejażdżki co najmniej jeden raz następuje tzw. wywrotka. Szuper jednostki która ciągnie banana robi ciasne nawroty aby banan wywrócił się. Uczestnicy takiego rejsu po morzu bardzo ochoczo sami doprowadzają do wywrotek co w konsekwencji daje nam nawet trzy wywrotki podczas jednego rejsu.
Banan ciągnie bardzo mocna, ponad 430 konna jednostka, która potrafi w bardzo szybkim czasie rozpędzić go do 40 km/h. Taka prędkość na śródlądziu nie robi dużego wrażenia ale na sfalowanej wodzie gdzie co chwila zostajemy ochlapani wodą daje zupełnie inne doznania. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie by banan osiągał większe prędkości lecz jak dowiadujemy się na filmie od szypa tej jednostki było by to niebezpieczne dla turystów którzy wpadając do wody przy większej prędkości mogli by nabawić się kontuzji.
Na plaży we Władysławowie znajdziemy bardzo wiele innych ciekawych metod na miłe spędzenie upalnego dnia. Możemy skorzystać z rejsu na bananie lub kanapie która w przeciwieństwie do banana nie wywraca się (za to osiągamy trochę wyższe szybkości). Możemy również wypożyczyć skuter wodny który choć kosztuje krocie (około 200 zł za 15 min) to przysporzy nam wielu ciekawych wrażeń (prędkości osiągane na skuterze wodnym nie można porównać z niczym innym).