Pierwsze dni października, a tu mile zaskoczenie, zrobiła się piękna i ciepła jesienna aura. Nad morzem około 20 st. a w powietrzu snują się pajęcze nici czyżby babie lato... Plaża opustoszała, zniknęły wszystkie plażowe bary, zostały tylko w jednym miejscu drewniane podesty na plaży. Plaża też już nie tak zaludniona jak w sezonie letnim. Jedni korzystają z jesiennego słoneczka i opalają się inni wybrali spacer brzegiem morza. Spędziłam kilka godzin nad morzem, było tak ciepło i bez wiatru, aż miło było siedzieć na nagrzanym od słońca piachu, że nie chciało się iść do domu... PS: Rozpoczął się jesienny słoneczny weekend, mam zamiar spędzić te kilka dni nad morzem. A to co widziałam zobaczycie w następnych fotorelacjach. Pozdrawiam.