strasznie zal mi zapomnienia takich miejsc

Byłem na koloniach jako 14latek w 1968 wkinie dali koncert niebieskoczarni

Chyba w 1986 byłam tam na IT i Przyjaciele wesołego diabła

Kina na pewno szkoda. Za moich marynarskich czasów (78-81 ) nic ambitnego nie grali. Najczęściej nasycone propagandą sowieckie gnioty! Ale, samo wyjście było już przygodą.

Mylisz się Sygnalisto , dla wielu ludzi z rocznika 80 kreowało się życie , nie osądzaj po jakiś paru filmach z tamtej epoki , fakt do Helu trafiało wszystko na samym końcu , ale czasy w którym był bursztynek i zespoły pieśni wojskowej , pierwsze wystepy amatorskich zespołów muzycznych kino Wicher było kolebką dla wielu twórczości , poczuć to może tylko ten kto był z kinem mentalnie związany. Bajki dla dzieci filmy dla średniaków , po seanse wieczorne dla starszych. Kto z kinem się duchowo nie związał , to tylko sterta cegieł.

Nie tyle co się mylisz , ale mam odmienne zdanie.

Jestem rocznik 75 i mieszkałem na Helu do 84 roku. Pamiętam to kino i bajki na które sie chodziło. Czasami udało sie wejsc po cichu na film "dla dorosłych". Pamiętam te okienka kasowe. Miały swój urok. Hel od 84 roku zmienił sie nie do poznania. Od 84 roku i obecnie mieszkam w Toruniu.